Choroba Sieroca u Kota: Co to Znaczy? Przyczyny i Objawy
Kocięta zbyt wcześnie oddzielone od matki mogą w przyszłości wykazywać niepokojące zachowania. Nieprawidłowo przebiegający proces socjalizacji w pierwszym okresie życia zwierzaka rzutuje na jego dorosłość, dlatego tak ważne jest, by kociak pierwsze 12 tygodni życia spędził z innymi kotami. W przeciwnym razie może borykać się z chorobą sierocą. Jak się ona objawia i czy można ją wyleczyć?
Co to jest choroba sieroca u kota i jakie są jej przyczyny?
Pierwszy rok życia kota jest bardzo ważny. W tym czasie zwierzak uczy się charakterystycznego dla swojego gatunku zachowania, ale też oswaja z różnego rodzaju bodźcami i uczy się odróżniać te przyjemne od niebezpiecznych. Jego socjalizacja polega głównie na obserwacji i naśladowaniu swojej mamy i innych kotów. Oprócz tego młode koty poprzez zabawę z rodzeństwem pracują nad swoją sprawnością i ćwiczą polowanie. Od mamy z kolei uczą się funkcjonowania w grupie, ale też odpowiedniego zachowania czy dbania o higienę. Jej obecność dodatkowo zapewnia poczucie bezpieczeństwa młodemu zwierzakowi. Brak rodzica w tym przypadku lub kotki zastępczej podnosi u kociaka poziom stresu, a to negatywnie odbija się na jego umiejętności analizowania napotykanych problemów oraz zaburza możliwości poznawcze. W efekcie kot staje się bardziej płochliwy i lękliwy, może też wolniej się rozwijać niż jego rówieśnicy, którymi opiekowały się dorosłe zwierzaki. Kocięta oddzielone od matki zbyt wcześnie, a więc przed ukończeniem przez nie 12. tygodnia życia, bardziej narażone są na chorobę sierocą. Może ona dotykać nie tylko osierocone czworonogi, ale też te o wrażliwej psychice czy po silnych urazach psychicznych lub dużym stresie.
Jak objawia się choroba sieroca u kota?
Z jakimi problemami borykają się szczególnie wrażliwe lub osierocone w młodym wieku koty? Choroba sieroca objawia się przede wszystkim zaburzeniami behawioralnymi, które polegają na uporczywym ssaniu i przeżuwaniu – najczęściej tkanin, ale też np. dłoni czy szyi opiekuna – a także ugniataniu łapkami przedmiotów znajdujących się akurat w zasięgu kota. Takiemu zachowaniu ponadto towarzyszy obfite ślinienie się. Najprawdopodobniej to działa na zwierzaka uspokajająco i kojarzy mu się z matką i poczuciem bezpieczeństwa. Niektóre mruczące czworonogi wyrastają z choroby sierocej i wraz z wiekiem wymienione wyżej zachowania u nich zanikają. Warto przy tym zaznaczyć, że nie zawsze ugniatanie łapkami podłoża to choroba sieroca. Objawy towarzyszące tego typu zaburzeniom behawioralnym to również wspomniane już kompulsywne ssanie i ślinienie się. Jeśli nie występują one przy ugniataniu, najprawdopodobniej kot po prostu czuje się zrelaksowany – bardzo często mruczki w trakcie tej czynności zasypiają i nie ma to nic wspólnego z chorobą sierocą. To po prostu oznaka szczęścia.
Czy choroba sieroca u kota jest niebezpieczna?
Wielu opiekunów kotów zmagających się z chorobą sierocą nie podejmuje żadnych działań, ponieważ poza sytuacjami, gdy zwierzak zachowuje się kompulsywnie, nic mu nie dolega. Mruczek ma dobry apetyt, chętnie się bawi i nic nie wskazuje na to, by fizycznie cierpiał. Warto jednak zdawać sobie sprawę, że podobnie jak ma to miejsce u ludzi, koty z tego typu zburzeniami mogą odczuwać niższy komfort życia. Trzeba przy tym pamiętać, że pupil podczas ssania jakiegoś małego przedmiotu może go połknąć, co stanowi dla niego zagrożenie ze względu na ryzyko niedrożności przewodu pokarmowego. Jeśli zaś mruczek ma tendencję do ssania własnej łapki, może dojść do utraty sierści w tym miejscu. Dla jego bezpieczeństwa, ale też dla zapewnienia mu lepszego samopoczucia, warto podjąć działania pomagające wygasić zachowania kompulsywne.
Jak wyleczyć kota z choroby sierocej?
Decyzja o adopcji osieroconego kota powinna być dobrze przemyślana, bo wiąże się nie tylko z odpowiedzialnością za zwierzę, ale również może oznaczać prawdziwe wyzwanie dla opiekuna takiego czworonoga. Jeśli jest to możliwe, najrozsądniej przyjąć pod swój dach nowego pupila wraz z rodzeństwem lub po prostu zapewnić mu towarzystwo innych kotów. Oczywiście nie oznacza to, że osoby nie mające warunków do przygarnięcia więcej niż jednego zwierzaka nie poradzą sobie z opieką nad maluchem. Aby ograniczyć zachowania kompulsywne, należy za każdym razem, kiedy zwierzak zaczyna ugniatać łapkami i ssać, odwracać jego uwagę, a więc np. zaproponować ulubiony przysmak lub wykorzystać jakąś zabawkę. Trzeba też okazywać mu dużo zainteresowania i czułości – jeśli kot lubi głaskanie, nie żałujmy mu pieszczot. Jeżeli jednak nie ma poprawy mimo konsekwentnego działania, najrozsądniej skonsultować się z weterynarzem lub kocim behawiorystą, którzy podpowiedzą jak postępować, by pomóc kociakowi.